Towarzystwo Atletyczne Rozum
Towarzystwo Atletyczne Rozum

Kapitalna promocja Krotoszyna

2013-01-28
Za nami rozstrzygnięcia najważniejszych sportowych plebiscytów w Wielkopolsce. Wielkie sukcesy zanotowali Aron i Dariusz Rozumowie, wygrywając poszczególne rankingi w 13. Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca, Trenera i Działacza Sportowego Południowej Wielkopolski 2012 roku.

Krotoszyńska delegacja skorzystała z zaproszenia twórców programu i pojawiła się na antenie Dwójki 21 stycznia. Zanim Rozumowie oraz Bernat zasiedli na kanapach, widzowie mogli podziwiać Arona i Sebastiana, którzy na dohyo prezentowali rozmaite techniki sumo.

W początkowej fazie rozmowy prezes Rozum opowiadał o historii związanej z powstaniem Polskiego Związku Sumo. – Krotoszyn stał się stolicą polskiego sumo, a swój niebagatelny wkład w powołanie związku miała minister Krystyna Łybacka – mówił.

Następnie rozmawiano o sportowych wyczynach, trenującego od 11 lat Arona. Reprezentant Polski szczegółowo opisywał przebieg ubiegłorocznych MŚ seniorów, podczas których zanotował największy sukces w karierze, zdobywając brązowy medal.

Prowadzący wypytywali też o kulisy bycia sumoką. Aron i Sebastian omawiali, jak wygląda dzień kadrowiczów. – Ale sport to tylko wspaniałe hobby, nie wolno zapominać o nauce – puentował tę część rozmowy A. Rozum.

Z kolei D. Rozum przedstawił sumo jako znakomite rozwiązanie dla dzieci nie najszczuplejszych. – Często dotarcie na trening okazuje się dla nich zbawienne. Osoby otyłe są często traktowane źle przez rówieśników, a nawet nauczycieli. Dzięki sumo wyzbywają się kompleksów, nabierają pewności siebie, zdobywają medale, kształcą sylwetkę oraz cechy wolicjonalne. Każdy sumoka ma w sobie wiele pokory – oznajmił, dodając, iż sumo mylnie kojarzone jest ze „światkiem samych grubasków”.

Pod koniec spotkania Arona zapytano o to, czy kiedykolwiek walczył z ojcem. – Próbował – wtrącił z uśmiechem D. Rozum. – Doszło kiedyś do takiego meczu. Zakończył się remisem 4:4. Aron nie pozostał dłużny, a jego słowa wywołały głośny śmiech wśród prowadzących. – Ale miałem wówczas 12 lat – kontrował.

Nie ulega kwestii, iż program oglądało kilka milionów Polaków. Była to więc kapitalna promocja Krotoszyna, którego nazwa została wymieniona na antenie kilkakrotnie.

 

Daniel Borski