Towarzystwo Atletyczne Rozum
Towarzystwo Atletyczne Rozum

Historia > 2011

ROK 2011 – Medalowe żniwo, blask fleszy i niezapomniane Vegas…

W kolejny rok TAR wszedł jako najlepszy klub w kraju. Oto, co przed dwunastoma miesiącami mówił prezes Dariusz Rozum. – Choć w zasadzie nie prowadzimy sekcji kobiet, zostaliśmy najlepszym teamem w kraju – przyznał. – Mimo, iż poziom bardzo się wyrównuje, a w walkach o główne laury liczy się coraz więcej drużyn chcemy nadal być na piedestale (…). Pewnie kiedyś skończy się czas stałej progresji. Nie można przecież rokrocznie bić kolejnych rekordów w zakresie zdobywania medali na ważnych turniejach. Będziemy jednak robić wszystko, by utrzymać i jednocześnie podnosić obecnie prezentowany poziom. Powoli, ale z powodzeniem, grupę seniorów szturmują nasi młodzi wychowankowie. Szef Klubu był zadowolony także z sukcesów osiąganych na niwie marketingowej. – Potrafimy generować zyski, co niekoniecznie udaje się innym sportowym stowarzyszeniom. Jestem przekonany, że po poszerzeniu zarządu organizacja oraz finanse klubu zyskają jeszcze bardziej.
Skoro mowa o Zarządzie. Nowi-starzy członkowie rozpoczęli swą pracę w grudniu 2010 roku, lecz do ukonstytuowania się komórki doszło niespełna miesiąc później. Na mocy ustaleń działaczy Klubem, co było łatwe do przewidzenia w nadal kieruje jego założyciel i „dobry ojciec” Dariusz Rozum. Mianem jego zastępców wyróżniono Sławomirę Fedorowicz i Lesława Maćkowiaka. Członkami zarządu zostali natomiast Krzysztof Sikora, Stanisław Grześkowiak i Łukasz Kaczyński. Do zmian nie doszło na pozycji sekretarza. Funkcję tę nadal sprawuje Krzysztof Praczyk.

Dla kibiców ważniejsze od spraw personalnych były jednak kwestie sportowe. Rok 2011 – podobnie jak we wszystkich latach istnienia TAR-u – obfitował w liczne sukcesy. Zaczęło się od 12 medali zdobytych podczas Pucharu Polski Seniorów i Juniorów, który odbył się na obiektach naszego Klubu.

Zanim nasi sumocy walczyli o kolejne splendory, spadło na nich sporo laurów za postawę w roku 2010. Podczas XVII Balu Centry w Ostrowie w XI Plebiscycie Gazety Ostrowskiej i Telewizji Proart na Najpopularniejszego Sportowca Południowej Wielkopolski triumfował Aron Rozum, a w czołowej dziesiątce znalazł się jeszcze Wojciech Poczta. Powody do radości miał również prezes D. Rozum, który w konkursie na Działacza Roku uplasował się na drugim miejscu. Parę dni później świętowali wszyscy członkowie i sympatycy TAR-u. Nasz Klub zwyciężył w XII Plebiscycie Informacji Krotoszyńskich i Głosu Wielkopolskiego, stając się Najlepszą Drużyną Powiatu! Z kolei  Marek Konieczny zajął drugą lokatę w klasyfikacji Trener Roku. Tym razem A. Rozum musiał zadowolić się wicemistrzowskim tytułem wśród sportowców. Na piątej pozycji w rankingu znalazł się największy pechowiec ostatnich miesięcy Mateusz Konieczny. Poniżej szczegółowe informacje o jego urazie…

Krótko po uroczystych galach, krotoszynianie pojawili się w Strzelcach Opolskich, gdzie pobili wyczyn z początku roku, zdobywając podczas kolejnego Pucharu Polski Seniorów i Juniorów 17 krążków. Następnie TAR-owcy wywalczyli dwa medale Międzywojewódzkich Mistrzostw Młodzików Strefy A.

Niedługo potem dwaj najbardziej utytułowani ludzie TAR-u trener Marek Paczków oraz Marcin Rozum uświetniali wiele różnorodnych eventów – gościli m.in. w Gdańsku, gdzie byli ważnymi ogniwami przy prezentacji nowego modelu Forda. Poza wspaniałym pokazem technik stosowanych w sumo, nasza dwójka dokonała oficjalnego odsłonięcia kurtyny, za jaką znajdował się okazały pojazd. W ostatnim dniu marca Paczków i Rozum udali się do Poznania, gdzie zaprezentowali próbkę umiejętności na imprezie zorganizowanej przez koncern Komatsu. Publika, niekoniecznie składająca się z kibiców sportu, owacyjnie powitała naszych mistrzów. Pokaz spotkał się ze sporym uznaniem obserwatorów, dla których przygotowaliśmy niespodziankę. Kilku z oficjeli stanęło do bezpośredniej konfrontacji z Marcinem Rozumem. Oczywiście, nasz medalista mistrzostw świata i Europy potraktował nowicjuszy bardzo ulgowo, dając im powody do radości. Trzecia prezentacja miała miejsce na Opolszczyźnie, gdzie również doszło do sparingów z VIP-ami.

Następnie nasi zawodnicy rozpoczęli ostatnią fazę przygotowań do zbliżających się mistrzostw kraju, które przeprowadzono w Krotoszynie. Na pierwszy ogień poszli juniorzy. Najmłodsi przedstawiciele TAR-u spisali się świetnie stając na pudle 15-krotnie. W rywalizacji juniorów triumf zanotował Przemysław Ratajczyk, który zdominował kategorię do 60 kilogramów. Jego sukces, w stawce ważących maksymalnie 80 kg zawodników skopiował Michał Blecha.

Równie udany występ zaliczyli młodzieżowcy oraz seniorzy, którzy sięgnęli po 12 zdobyczy. Najlepszym zawodnikiem Mistrzostw Polski obwołano Marcina Rozumam. Doświadczony zawodnik okazał się bezkonkurencyjny w kategoriach +115 kg oraz open. Dwa razy na najwyższym stopniu podium stawał Aron Rozum (młodzieżowcy kat. do 85 kg i seniorzy kat. do 85 kg). Wśród młodzieżowców złoto zawisło także na szyi Mateusza Koniecznego (d0 70 kg). Niestety  w późniejszej rywalizacji seniorskiej obiecujący sumoka nabawił się poważnej kontuzji. Co wykazały badania, doszło do zerwania więzadła krzyżowego w kolanie. Operacja oraz długotrwała rehabilitacja spędzały sen z głowy nie tylko zawodnikowi, ale i trenerom oraz kolegom. Niestety, noworoczne życzenia trenera Marka Koniecznego okazały się bardzo pechowe. U progu roku szkoleniowiec, a prywatnie ojciec Mateusza powiedział. – Życzyć nam można tylko zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Niestety sportowe życie bywa brutalne, a los okazał się mało łaskawy akurat dla syna trenera. Na szczęście plastyka więzadeł wykonana w jednej z poznańskich klinik przebiegła bez komplikacji i Mateusz wrócił do treningów pod koniec roku.

Gdy Konieczny leczył kontuzjowany staw kolanowy, kadra narodowa przygotowywała się do najważniejszych zawodów w sezonie. Z racji odwołania egipskich mistrzostw globu, do kluczowego startu urosły zmagania w Bułgarii, gdzie odbyły się Mistrzostwa Europy we wszystkich kategoriach wiekowych.  – Od wielu lat udowadniamy swoją przynależność do elity – awizował przed wyjazdem do Warny prezes Rozum. – Myślę, że znów będziemy mieć się z czego cieszyć, bowiem do medali aspiruje coraz większa grupa młodych zawodników. Zapytany o medalowe aspiracje Rozum stwierdził. – Moim marzeniem jest, by w każdego grupie wiekowej Polacy zdobyli pięć medali, acz będziemy cieszyć się z każdej zdobyczy. Łącznie, dorobek 25 krążków potwierdziłby potęgę polskiego sumo na mapie Europy.

Udział w zawodach, których stawką był europejski czempionat Polacy dowodzeni przez M. Paczków i M. Koniecznego rozpoczęli z wysokiego C. Młodzicy, kadeci i juniorzy sięgnęli po 8 medali! Już w grupie młodzików TAR-owcy sięgnęli po dwa krążki. Do finału w kategorii do 45 kilogramów dotarła Aleksandra Rozum, która zajęła ostatecznie drugą pozycję. Medal brązowy zdobył z kolei walczący w wadze do 60 kg Bartłomiej Nowaczyk. Pośród kadetów bardzo dobrze poczynali sobie Marek Durak (55 kg) i Gracjan Matyla (65 kg). Obaj krotoszynianie stanęli na najniższym stopniu podium. Cztery medale wywalczone w pierwszej części dnia sprawiły, że apetyt na kolejne zdobycze rósł w polskiej kadrze z każdą kolejną walką. Podczas popołudniowej sesji – tym razem w turnieju juniorów – nasz team mógł cieszyć się z kolejnych czterech laurów. Srebro zgarnął walczący w kategorii do 80 kg Michał Blecha, za plecami którego sklasyfikowano Kewina Rozuma. W wadze do 60 kg trzeci był Eryk Gola, a dorobek pierwszego dnia mistrzostw zamknął brązowy medal Natalii Talarczyk, będącej ważnym ogniwem drużynowej reprezentacji dziewcząt.
Krotoszyńscy kadrowicze zdobyli osiem medali, lecz na pochwały zasłużyła cała młoda reprezentacja. W piątek Polacy wywalczyli bowiem aż 49 krążków!
Po startach najmłodszych z Warny dotarły kolejne wspaniałe nowiny. Podczas zmagań młodzieżowców i seniorów krotoszynianie pięciokrotnie wdrapywali się na pudło! Zaczynamy od prezentacji dokonań zawodników, którzy nie ukończyli 21 roku życia. Bez wątpienia największą gwiazdą był Patryk Konrady. Nasz bardzo perspektywiczny zawodnik stał się objawieniem czempionatu zdobywając złoty medal w kategorii do 70 kilogramów! – Gdy Patryk wchodził na podium trudno było opanować emocje – przyznał szef Towarzystwa Atletycznego Rozum. – Wszystkich moich zawodników, zwłaszcza tych młodych, traktuję niemal jak własne dzieci, stąd chwila wielkiego wzruszenia. Równie wielkie brawa należą się złotej drużynie młodzieżowców. O jej sile stanowił Aron Rozum, którego dzielnie wspierali Martin Alcer (Samson Kobylin) i Michał Luto (FUKS Falenica Warszawa). – Sukces jest tym cenniejszy, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, iż w finale nasz team wygrał z niepokonanymi dotąd Rosjanami – cieszy się dowodzący polską ekipą. W rywalizacji indywidualnej na podium nie udało się wskoczyć Aronowi Rozumowi (85 kg) oraz Sebastianowi Bernatowi (115 kg). Aron ukończył zmagania na piątym, a Sebastian na siódmym miejscu. W najszerzej komentowanych zmaganiach seniorów zawodnicy Marka Paczków i Marka Koniecznego również spisywali się wyśmienicie. Srebro indywidualnie wywalczył Wojciech Poczta, który startował w swojej koronnej wadze do 115 kg. Wojtek, wespół z Marcinem Rozumem i Jackiem Jaraczem (Śląsk Wrocław) sięgnął także po srebro w zmaganiach drużynowych. – Krążek w „drużynówce” bardzo cieszy – komentował trener Paczków. – Była nawet szansa na złoto, ale medal srebrny to również spory sukces. Dobrze, że po słabszych startach indywidualnych odnalazł się Marcin Rozum, który wygrywał kluczowe walki. A skoro mowa o Marcinie Rozumie, krotoszynianin zakończył turniej indywidualny (+115 kg) na siódmej pozycji. Swoje wielkie chwile przeżywał także Aron Rozum. Po triumfie w „drużynówce” młodzieżowców, nasz zawodnik stanął na podium w seniorskim gronie. – Brązowy krążek Arona w kategorii do 85 kg jest niezwykle istotny i cenny – kontynuował Paczków. – Waga, w jakiej startuje od dawna uchodzi za najtrudniejszą, ponieważ czołówka jest bardzo szeroka. Łącznie, Biało-Czerwona reprezentacja wróciła z Bułgarii z 74 medalami, co jest rekordowym wynikiem!
Dla najpopularniejszego sportowca południowej Wielkopolski okres letni nie należał do łatwych. Po bułgarskich ME Aron Rozum udał się do litewskiego Szawle, gdzie rywalizowano w II Europejskich Igrzyskach Sportów Nieolimpijskich. Oczywiście krotoszynian ponownie spisał się kapitalnie zdobywając srebro w swojej koronnej wadze. Rozum uległ jedynie aktualnemu mistrzowi świata i Europy Rosjaninowi Vasiliemu Margievowi. – Gdyby w finale sędziowie orzekli zwycięstwo Arona, Rosjanin nie mógłby mieć pretensji – powiedział uradowany prezes Polskiego Związku Sumo Dariusz Rozum.
Istotnym wydarzeniem poprzedniego roku było również skorzystanie z zaproszenia federacji amerykańskiej. Na mocy umowy do Las Vegas, gdzie zorganizowano Międzynarodowe Mistrzostwa USA udali się Wojciech Poczta, trener Paczków oraz członek zarządu Krzysztof Sikora. Ze startu w prestiżowych zawodach musiał zrezygnować Aron Rozum, którego czekały bowiem studenckie egzaminy. Krotoszyńska ekipa, wzmocniona Sylwią Krzemień z gorzowskiego Mieszka, zameldowała się w Nevadzie 21 czerwca. Zawody USA Open odbyły się w hotelu Riviera, największym tego typu obiekcie w Las Vegas, na terenie którego znajduje się bagatela 2700 pokoi.
W zawodach US Open, w których uczestniczyli reprezentanci dziesięciu najmocniejszych federacji wziął udział jeden przedstawiciel Towarzystwa Atletycznego Rozum. Wojciech Poczta mimo sporej konkurencji, zdobył medal w kategorii do 115 kilogramów, pokonując po drodze wielu uznanych zawodników. – Wojtek nie zawiódł naszych nadziei i spisał się bardzo dobrze – komentował trener reprezentacji Marek Paczków, który podczas pobytu w Nevadzie wcielił się również w rolę arbitra.
Wyprawę do USA krotoszyńska delegacja wspomina mile nie tylko z racji wspaniałych osiągnięć sportowych. Uczestnicy US Open mogli z bliska przyjrzeć się wielu miejscom rozpoznawalnym na całym świecie. – Hotel, w którym mieszkaliśmy oraz Beverly Hills czy Hollywood to miejsca zachwycające – obrazował szkoleniowiec. – Wszystko co ujrzeliśmy trudno opisać słowami. To po prostu trzeba zobaczyć. Ujmując jednym słowem, życie zaczyna się i kończy w Vegas.
Po tej eskapadzie nastąpił powrót do „szarej” rzeczywistości. W Międzynarodowych Mistrzostwach Estonii z powodzeniem uczestniczył Michał Blecha, który wrócił do domu z brązowym medalem.

Druga część roku, z racji wspomnianej napiętej sytuacji w Afryce i odwołaniu MŚ, nie obfitowała w tak liczne wydarzenia. Jej początkowym akcentem był obóz przygotowawczy w Zakopanem, gdzie nasi sumocy mieli wyborne warunki do treningów.

Po powrocie z obozu krotoszyński team był wiodącym Klubem podczas Pucharu Polski Seniorów i Juniorów, a podopieczni Paczków i Koniecznego zgarnęli siedem zdobyczy.

Druga część roku upłynęła pod znakiem przygotowań i organizacji Międzynarodowych Mistrzostw Polski Poland Open 2011. Impreza została przeprowadzona w Krotoszynie. Zgodnie z zapowiedziami była najatrakcyjniejszą spośród wszystkich dotychczasowych turniejów tej rangi.  – Jeszcze nigdy w historii Poland Open na turniej nie zjechało tylu znakomitych zapaśników. Niemal w każdej kategorii wagowej znaleźli się mistrzowie świata lub Europy – oceniał tuż po zawodach prezes Polskiego Związku Sumo D. Rozum.Poza najlepszymi polskimi sumokami, na dohyo pojawili się zawodnicy z Niemiec, Rosji, Ukrainy, Estonii, Holandii, Węgier i Ukrainy. W doborowym towarzystwie z przedstawicieli światowej elity zabrakło jedynie Amerykanów, Mongołów i Japończyków. Łącznie rywalizowano o dziesięć kompletów medali, przy czym dla kobiet przygotowano cztery drabinki.
Przed startem trener Paczków liczył na trzy medale krotoszynian. Jego oczekiwania zostały zrealizowane ze sporą nawiązką. Reprezentanci TAR-u stawali na pudle aż sześć razy! Nie lada sensację sprawił Łukasz Walkowiak. Świeżo upieczony przedstawiciel naszego Klubu wygrał zmagania w kategorii do 70 kilogramów! Nie był to jednak jedyny sukces krotoszynianina wśród najlżejszych sumoków. W finale Walkowiak mierzył się bowiem z Mateuszem Hekiertem, a medal z brązu stał się łupem Patryka Konrady. Swoją normę wykonali również trzej najbardziej rozpoznawalni zawodnicy TAR-u. Aron Rozum (85 kg), Wojciech Poczta (115 kg) oraz Marcin Rozum (open) solidarnie obsadzili trzeci stopień podium. Warto podkreślić, że nasi reprezentanci zdobyli ponad połowę medali, wywalczonych przez całą reprezentację Polski! Biało-czerwoni odbierali laury jedenastokrotnie (2 złota – 2 srebra -7 brązów). Wspaniały start ocenił trener Paczków. – Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Osiągnięty wynik jest znakomity – powiedział. – Bardzo cieszę się z faktu, że do Krotoszyna zjechała światowa elita. Dzięki temu, mogliśmy podziwiać walki stojące na bardzo wysokim poziomie. Poza tym, mam teraz spory materiał poglądowy i wiem już, na kim będę opierać skład kadry w przyszłym roku. Zgadzam się, że sprawcą największej niespodzianki jest Walkowiak. W sumo często zdarza się, że nowicjusz potrafi zaskoczyć rywali stosowaniem nieszablonowych technik. Rozmawiałem już z Łukaszem. Powiedziałem mu, że jeśli będzie ciężko trenował i udanie zaprezentuje się w imprezach typu Puchar Polski, zostanie włączony do reprezentacji.
Serię męczących startów zakończył wyjazd do Moskwy. W stolicy Rosji odbywał się silnie obsadzony Drużynowy Puchar Europy. Zawody z bliska obserwował wiceprezydent Europejskiej Federacji Sumo D. Rozum, który śledził poczynania Arona Rozuma i Marcina Rozuma. Nasi zawodnicy wspierani jednym z Rosjan w gronie kilkunastu ekip zostali sklasyfikowani na wysokiej szóstej pozycji. Następnie M. Rozum wziął udział w turnieju wszechwag, w którym zajął trzecie miejsce. Niesportowym akcentem wyprawy do Moskwy było posiedzenie zarządu Europejskiej Federacji Sumo. D. Rozum zdradził nam najważniejszy szczegół kongresu. – Wstępnie planowano wybory nowych władz – komunikował. – Ostatecznie jednak przełożono je na maj przyszłego roku (odbędą się w Budapeszcie – przyp. red.). – Dla zawodników start był bardzo ważny z punktu widzenia szkoleniowego. W turniejach rosyjskich uczestniczą najlepsi zawodnicy na świecie.

Uroczyste podsumowanie działalności za rok 2010 nastąpiło podczas Walnego Zebrania Sprawozdawczego. Jak się okazało TAR ponownie osiągnął wysoki dochód.W centrum cateringowym przy ul. Klemczaka zebrało się blisko 60 członków TAR. Poza ludźmi zasiadającymi w zarządzie nie zabrakło trenerów, zawodników wszystkich grup wiekowych oraz sympatyków klubu. Oczywiście kluczowe było sprawozdanie finansowe za rok 2010. TAR ponownie potrafił osiągnąć zysk. – Koszty przekroczyły kwotę 177 tysięcy złotych, a przychody wyniosły ponad 210 tys. – oznajmił członek zarządu Łukasz Kaczyński. – Dzięki wytężonej pracy udało się nam osiągnąć ponad 33 tys. zł. zysku, co potwierdza, że odnosimy sukcesy nie tylko na niwie sportowej. Oczywiście zarząd, który pracować będzie w niezmienionym składzie jednogłośnie uzyskał absolutorium. Wątek sportowy poruszył rzecz jasna prezes Dariusz Rozum, który przypomniał zebranym sukcesy, jakie w roku 2010 stały się dziełem sumoków. Liczne medale na arenie krajowej i międzynarodowej zostały docenione, a trenerzy Marek Paczków i Marek Konieczny oraz jedenastu wyróżniających się zawodników, odebrało nagrody finansowe. Kolejną dwudziestkę sportowców uhonorowano cennymi upominkami.
Zamykającym rok 2011 startem były przeprowadzone na obiektach TAR-u zawody z cyklu Pucharu Polski. Kadeci oraz młodzieżowcy zdobyli wówczas 15 krążków.
Niezwykle udany okres klamrą spiął prezes Rozum, który w okresie świąteczno-noworocznym zakomunikował. – Zakończyliśmy kolejny udany etap w rozwoju Klubu. Z tej okazji za pomoc chciałbym podziękować nie tylko osobom kojarzonym z TAR-em, ale i tym, którzy pomagali nam sporadycznie. Ponownie poprawiliśmy swoje dokonania, zarówno pod względem sportowym jak i finansowym. Mam nadzieję, że kolejne lata będą jeszcze bardziej obfitować w sukcesy. W przyszłym roku odbędzie się więcej ogólnoświatowych imprez z mistrzostwami globu na czele. Zawodnicy, trenerzy oraz działacze będą mogli wykazać się na wielu frontach. Jestem pewien, że nasi zawodnicy ponownie sięgać będą po medale.